Pan Alarmowy part II....
Dziś rano wpuściłem Pana Alarmowego na budynek przyjechał z dwoma kolegami,aby poszło szybciej. Powiedział, że ma długądrabinę w celu montażu sygnalizatora w szczycie budynku, w sumie to nie wiem po co gdyż stoi u mnie identyczna drabina ale luzik każdy lubi swój sprzęt, a nie tam jakiś obcy :D Rzuciłem tylko aby w trakcie montażu podłożyli pod koniecdrabinystyropian, Pan Alarmowy pokiwał znacząco głową w geście aprobaty. Po pracy pojechałem na budowę zgadnijcie co znalazłem pod powieszonym sygnalizatorem? nie trudno się domyśleć wgniecenia na styro od końca drabiny.... Wziąłem głęboki oddech idę do Pana Alarmowego i pytam się grzecznie jaki był powód, że nie podłożył styropianu tak jak go prosiłem. Odpowiedź była następująca: no przecież i tak będzie Pan to tynkował...to już było przegięcie. Mówiąc po managersku otrzymali ode mnie negatywny feadback, a w języku budowy zwykły klasyczny opierdol. Następnie Pan Alarmowy mówi do mnie, że okazało się, że handlowiec coś źle zaznaczył i wg danych w ich systemie mój budynek był już okablowany i oni nie mieli tego robić dodatkowo muszę zapłacić 80zł,a nie 40zł za podłączenie kontraktu ponieważ ten sam handlowiec coś tam właśnie pomieszał. Oczywiście się nie zgodziłem.
Kupiłem montaż alarmu kompleksowo ze wszystkim - handlowiec widział, że na obiekcie nie ma kabli, że są w oknach kontaktrony. To co mnie najbardziej denerwuje to ukryte koszty dodatkowe, które pojawiają się niczym królik z kapelusza. Ja mogę zapłacić tyle ile trzeba ale nie lubię być oszukiwany.
Pan Alarmowy na być w poniedziałek jednak nie wpuszczę go na budowę do chwili gdy firma SOLID Security Sp. z o.o. nie przedstawi mi kosztów, które wg nich powinienem dodatkowo ponieść.