To co jakie plany na majówkę?
zaloguj
W sumie czemu nie….
Na budowie się czeka, kiedyś ktoś popełnił taki wpis, że budowa uczy cierpliwości. Bardzo mi się wywód podobał gdyż sama prawda z niego emanowała. Z racji, że czekamy na montaż dachu, wykonawca będzie w połowie maja, postanowiliśmy nie marnować czasu i robić instalacje elektryczne i teletechniczne (spokojnie bez kabli :)) ). Marcin i Jarek mieli dobry pomysł po co kurzyć jak jest dach albo okna przecież spokojnie można wyciąć wszystko już teraz, a wiatr wszystko wydmucha….. W sumie mamy już projekt wykonawczy więc czemu nie? No i fajnie więcej niż połowa zrobiona efekty poniżej. :))))
W niedziele postanowiłem połączyć studzienkę rewizyjną, w której schodzą się rury odwadniające domek z rowem melioracyjnym w sumie 15 metrów kopania w piasku phhhiiiii nic wielkiego pomyślałem. Jednak po godzinie okazało się, że bardzoooo się pomyliłem. Ilość wody w piasku była tak duża, że kopanie praktycznie stało się niemożliwe, 15 metrów przez mękę, tak można to określić. Problem polegał na tym, że wykop już przy głębokości 40cm już się obsuwał, a woda płynęła wartkim strumieniem. Ciągła walka…. tak to można określić, na szczęście nadeszła odsiecz jak pod Wiedniem – sąsiedzi !!! Marzenka wymyśliła podpory z blacików, które notabene sama przywiozła, bez nich nie było by najmniejszej szansy zrobić ten wykop. Marcin przyniósł pompę dzięki, której udało się dostać do najniżej położonych rur dolotowych. Spędzili z nami cały dzień walcząc dzielnie i nie wiem jak im się odwdzięczymy :))))) Woda przez 4h płynęła wykopem plus pompa dopiero po tym czasie udało się zainstalować rurę łączącą studzienkę z rowem - do dziś jestem w szoku ile jest jej w gruncie. Nawet dziś po całym dniu woda nadal płynie rurą do rowu, system działa!!!. Uf uf uf
to jest Julian :)))
ps Inwestorka tez pracowała dzielnie zeby nie było :))) co prawda nie widać tego na zdjęciach aleee :)
Okazuje się, że oprócz żab w naszym robie zamieszkały kaczki, powiem Wam, że nie wiem czy to nie te same co w zeszłym roku. Ubiegłego lata były z nimi maluchy i normalnie raz to prawie mnie zaatakowała mamusia - no może bardziej wystraszyła J. Ostatnio latało również pięć bocianów sam już nie wiem co o tym myśleć… że co aż tyle? To my normalnie nie zdołamy wydać tych X razy 500zł :))))
No i ch…. Jak by to powiedział rasowy budowlaniec, mówiła Marzenka pamiętaj aby każde drzwi miały wypustkę na montaż ościeżnicy regulowanej. No ci co? I…. pamiętałem, pamiętałem, a potem mała zmiana i zapomniałem. Jedna strona w drzwiach do sypialni nie ma wypustki :((( Niestety obok są kolejne drwi i się przesunąć nie da heheheh Nic to coś będzie trzeba wymyśleć.