Pan Alarmowy...
Generlanie alarm miałem robić sam jednak jak zrobiłem wycenę materiałów i porównałem cenę montażu z firmy, która zapewania monitoring okazało się, że w sumie wychodzi podobnie. PMają spore upusty na materiały dodatkowo ze względu na usługę z montażem 8% Vat no więc po co się narabić :)
Wydaje mi się, że jestem raczej osoą komunikatwyną i nie ma problemow z przekazywaniem swoich potrzeb czy wymagań, asertyność też na wysokim poziomie co jest potwierdzone nawet rówznymi testami :D Jednak wszytko to okazało się to złudne :))) gdyż:
- przyszedł Pan Alarmowy ze znanej firmy pokazuje mu dom i mowię: "widzi Pan te korytka kablowe tu okładamy przewody te wąskie to teletochniczne, a te grube to na przewody elektryczne. Także gdyby czujnik był w miejscu gdzie nie ma korytka teletechnicznego to proszę się przypiąć się do boku elektrycznego. Jeśli nie ma wcale to po prostu podpiąć się do wiązara i już." Pan Alarmowy pokiwal głową powiedział, że w razie czego będzie dzwonił.
- zadzwonił Pan Alarmowy: "Wie Pan co ze względów technicznych centralke przenisłbym do kotłowni" dal logiczne argumenty - ok mówie proszę robić, dodał jeszcze, że całkei fajnie z tymi korytami bo szybko idzie.
No to teraz niech ktoś ...piiiii.. mi powie czemu na załaczonym obrazku poniżej kabelki nie sa ułożone w korytakch, które są poprowadzone do miejsca gdzie ma być centralka tylko podpięte do wiązara i idą w ..... ???? Żeby było jasne te zejścia w prawo korytek są włąsnie do miejsca gdzie miała być centralka. Zdjęcie drugie czy może mi ktoś wyjasnić czemu ten koleszka nie wrzucieł tego kabla w koryto tylko przypiął do wiązara??? Śmiech przez łzy :)))
Ale żeby było świątecznie odpalilem renifera :))) zegra go załącza w odpowiednich porach rusza głową i jest pięknie ;))))))
ho ho ho wesołych świąt dla wszystkich :)