Always look on the bright… czyli budowa tymc
Ola się śmiała, że wyglądamy jak z filmu Monty Pythona niosąc te stemple, nawet odśpiewała fragment śmiejąc się do łez.:)))) Pamiętam jak dziś piękny weekend, było ze 33 stopnie, a my kopaliśmy dołki pod ogrodzenie… to nie był dobry pomysł. Po wykopaniu trzech na tyle działki mięliśmy dosyć, a gdzie pozostałe dwadzieścia kilka? przecież to zajmie wieki. Nagle przed działka zatrzymuje się Pan Staś , jechał gdzieś akurat swoją koparką, patrzy na nas i mówi: „wiesz Ola żal mi tego dzieciaka ja mu pokaże jak to się robi”. Podjechał koparka na tył działki i łychą wcisnął wszystkie słupki analogicznie na przedzie. Godzina i po robocie… dobry chłop z tego Staśka odatkowo doradził aby z przodu odsunąć się z metr od granicy aby na czas stawiania docelowego nie musieć demontować, mądre w sumie. :))