15 metrów przez mękę....
W niedziele postanowiłem połączyć studzienkę rewizyjną, w której schodzą się rury odwadniające domek z rowem melioracyjnym w sumie 15 metrów kopania w piasku phhhiiiii nic wielkiego pomyślałem. Jednak po godzinie okazało się, że bardzoooo się pomyliłem. Ilość wody w piasku była tak duża, że kopanie praktycznie stało się niemożliwe, 15 metrów przez mękę, tak można to określić. Problem polegał na tym, że wykop już przy głębokości 40cm już się obsuwał, a woda płynęła wartkim strumieniem. Ciągła walka…. tak to można określić, na szczęście nadeszła odsiecz jak pod Wiedniem – sąsiedzi !!! Marzenka wymyśliła podpory z blacików, które notabene sama przywiozła, bez nich nie było by najmniejszej szansy zrobić ten wykop. Marcin przyniósł pompę dzięki, której udało się dostać do najniżej położonych rur dolotowych. Spędzili z nami cały dzień walcząc dzielnie i nie wiem jak im się odwdzięczymy :))))) Woda przez 4h płynęła wykopem plus pompa dopiero po tym czasie udało się zainstalować rurę łączącą studzienkę z rowem - do dziś jestem w szoku ile jest jej w gruncie. Nawet dziś po całym dniu woda nadal płynie rurą do rowu, system działa!!!. Uf uf uf
to jest Julian :)))
ps Inwestorka tez pracowała dzielnie zeby nie było :))) co prawda nie widać tego na zdjęciach aleee :)