Albercik szarość widzę, szarość...
Parafrazując klasyka zaczeła sie nasza przygoda z ociepleniem, zaczęła bo wreszcie przestało u nas padać :D. W sumie to nieżła zabawa z tym styro szczególnie gdy ma się w ekipie Jareczak, który profesjonalnie zajmuje się oceiplaniem. My z Kubusiem uczymy sie w trkacie także tego ten za wszytkie niedociągniecia inwestor odpowiada :DDDD Efekty pierwszego dnia poniżej choć sciana trudna bo wiele okien i drzwi, styro pomimo, że "z górnej półki" nie jest równy. Jednak co tam tarka i pianka w dłoń na przód !!! Acha i oczywiście zostałem mistrzem BHP bo po co rozłożyć rusztowanie jak można stanąć na dwóch paczkach styro? (dobra po opppi od inwestorki rozłozyłem)
Pozdro :)